5.12.07

Aktualizacja...

Kolejne miesiace mija jak dni, wydaloby sie tak niedawno przyjechalam na Sri Lanke a juz wkrotce minie pol roku jak jestem na tej wyspie. Wrazenie jakie wywiera na mnie to miejsce jest wciaz nie do opisania… Zaadaptowalam sie… Byl to moment kiedy do naszego domu zawitalo 4 Brytyjczykow, ktorzy przyjechali tutaj na trzy miesieczna praktyke. Oni mnie pytali, gdzie najlepiej robic zakupy? jaka siec telefoniczna wybrac? czy bezpiecznie jest podrozowac tuk tukiem? Co znaczy Hari etc? Teraz przyszla moja kolej doradzac co jest tutaj najlepsze, a czego nalezy unikac.

Za tydzien wybieram sie na lad czyli do Indii. Bedzie to krotka wycieczka (niestety moj urlop nie pozwala mi na wiecej), ale chcialabym zobaczyc tak zwany zloty trojkat czyli Delhi, Jaipur i Agre. Sam lot na polnoc Indii zajmuje 2 godziny, dzieki wizie rezydencyjnej moglam skorzystac z promocji lankijskich linii lotniczych i wyjechac za niecale 200 dolarow tam i z powrotem. Bedac w tej czesci swiata, chcialabym tak wiele zobaczyc, sama Sri Lanka jest dla mnie nie odkryta jeszcze, ale Tajland, Malezja, Indonezja czy Nepal, rowniez kusza jako kraje tym bardziej, ze bardzo wiele osob o nich opowiada. W takich wlasnie momentach chcialoby sie byc milionerem lub zlapac zlota rybke…

Podrozujac do Indii chcialabym nie tylko zobaczyc Taj Mahal, ale przede wszystkim dostrzec roznice i podobienstwa pomiedzy Sri Lanka a Indiami, gdyz na tej wyspie wplyw Indii jest bardzo wielki zwlaszcza na polnocy kraju. Jednak jak twierdzi moj przyjaciel z Indii “roznica jest ogromna…” Przekonam sie o tym “ogromie” juz wkrotce. Ciesze sie, ze odwiedze Elizke moja niedawna wspollokatorke. Poniekad doswiadczamy tego samego, bo Azja ma wiele twarzy, ale tez wiele wspolnego.

Praca

Nareszcie moj maly projekt dobiegl konca… Dwa miesiace przygotowan, stworzenie portfolio nowego produktu i wielki wieczor promocyjny. Nasza firma zakupila nowa licencje na teambuildingowe produkty, ktore moga sie odbywac dla grup od 10 do 1500 osob. Firma Catalyst sprzedaje swoje produkty na calym swiecie, zaklada tak zwane firmy corki, tym razem ekspansje zrobila na Sri Lanke, wiec wedlug zalozenia naszym terytorium dzialania sa Malediwy i sama Sri Lanka. Wprowadzenie na rynek nowego produktu nie jest latwym zadaniem, gdyz podobnych firm jest bardzo wiele. Kazdy ma cos szczegolnego, oczywiscie wszedzie trzeba zaznaczac co my mamy lepszego do zaoferowania od innych. Konkurencja nie spi. I my tez staramy sie nie spoczywac, tylko sie rozwijac…

Moje najwieksze obawy byly zwiazane z frekwencja, gdyz wsrod zaproszonych byly nie tylko dyrektorzy HR, ale takze CEO i dyrektorzy regionalni. Sama kampania promocyjna odbywala sie w trzech etapach, tak aby przez miesiac trzymac osoby w niecierpliwosci, wzbudzajac tym samym zainteresowanie nadchodzacym wydarzeniem.


Wyspa

Ten weekend spedzilam w dzungli albo bardziej poprawnie w lesie tropikalnym. Tutaj chyba wilgotnosc siega zenitu, bo w lesie czujesz sie jak w saunie. Oczywiscie pijawki i inne rozne stworzenie, typu wielkich czarnych gasienic, kamelonow, pajkow dodaja kolorytu calej przechadzce. Las tropikalny Sinharaja jest zywym przykladem biologicznym, gdyz mozna tutaj znalezc najstarsze rosliny z gatunku paprociowatych po najwyzsze i najstarsze drzewa.
Caly nasz spacer zmierzal od jednego do kolejnego wodospadu, w sumie bylo ich osiem.

O samym podrozowaniu

Podrozowanie na Sri Lance jest niezwykle uciazliwe, aby pokonac odleglosc 70 km odleglosc zajmuje to okolo 2 godzin jazdy samochodem i 3 godziny autobusem. DO wyboru kazdego turysty sa dwa rodzaje autobusow jedne z klimatyzacja , a inne bez (czyli jest naturalna klimatyzja w postaci otwartych okien). Wszystkie autobusy sa wypasozone w bardzo wielkie glosniki i bardzo male siedzenia (jak dla Europejczyka) Wiec mozna sie “delektowac” glosna lankijska muzyka, bedac scisnietym na waskim siedzeniu. Widoki za oknem rekompensuja jednak wszelkie niewygody podrozowania. Sama podroz do najpiekniejszych plaz kosztuje okolo 250 LKR (= 6zl), oczywiscie cena rozni sie od odleglosci i pokonywanych kilometrow.

Niezwykle jest rowniez to, ze podczas jazdy mozna napotkac kilkanascie wojskowych kontroli, wtedy caly autobus musi wyjsc na tak zwany check point. Sami turysci nie sa zobowiazani przestrzegac zasad check pointu, wystarczy powiedziec kraj pochodzenia i najczesciej taka informacja zaspokaj zolnierza. zastanawiam sie czasami czy oni umieja czytac i pisac? O jezyku angieskim juz nie wspomne.

1 comment:

Ola said...

Swietus Kochanie,

nie rozmawialam z Toba na skypeowej Wigilii radowej, wiec tylko chcialam zyczyc wesolych (resztek) Swiat i wyslac duuuuzo calusow :*

I prosze o update bloga ;)