17.8.08

Powrot do domu...

Kiedy opuszczalam z wielkim bolem moja piekna wyspe, pomyslalam, ze jeszcze pewnie tam wroce... Zreszta moj wyjazd tez nie byl przyjmowany przez moich przyjaciol na serio. Mowili:” musisz tu wrocic, przeciez wrocisz, nieprawdaz?” Ja na natomiast wyjezdzalam z misja przyniesc do Polski troche slonca... „You have a gift, you have a magic and you need to bring this magic to Poland” – mowil moj mentor i przyjaciel Anura…

Moje pierwsze dni w Polsce... rodzice i moj dom rodzinny – stesknilam sie ... ale nie wszystko bylo az tak kolorowo... Na poczatku strasznie marzlam, chodzilam z koldra po domu, spogladajc z nadzieja na niebo i proszac choc o odrobinke slonca... Spotkanie z przyjaciolmi w Warszawie dodalo mi troche energii, ale tez uswiadomilam sobie, ze znow wracam do realiow... Proza zycia i myslenie o jutrzejszym dniu, planowanie co do godziny i powrocenie do kalendarza...

Fajnie bylo tez sie spotkac z przyjaciolmi z mojego zespolu, ktorzy mi przypomnieli moj poprzedni rok („bylas cieniem, a nie Swieta” – mowili)... Tak uspokoilam sie, nie chce juz gnac nie wiadomo za czym, chce robic to co najlepiej potrafie... chce byc szczesliwa i spelniona... Nauczylam sie cieszyc nawet najmniejszymi rzeczami, nauczylam sie spokoju i medytacji...

Pozostawiam na Sri Lance mala czastke mojego zycia, a takze polowe mojego serca...

Moj przyjaciel powiedzial mi po naszym spotkaniu w Pradze, ze „ wracaj juz z tej Sri Lanki” – nikt nie mowil, ze reingracja jest latwa...

Nawet nie chce podsumowywac mojego pobytu, bo to nie jest koniec mojej przygody - wszystko co wydaje sie koncem, moze tez stac sie poczatkiem...

Jezeli bym musiala wybierac jeszcze raz, wybralam tak samo...

Polecam wyjazd do Azji, wyjazd na praktyke za granica i zdobycia doswiadczenia miedzynarodowego... .

Jeszcze co jakis czas bede dodawac jakies informacje na ten blog.., ale to juz dla zainteresowanych...

P.s w moim albumie pojawily sie nowe zdjecia z Hill Country, a takze z hinduskiego wesela, ktore sie odbylo w Bangalore...

No comments: