9.8.07

Pierwszy krok w glab wyspy

Sri Lanka pachnie... kadzidlami, herbata, owocami, przyprawami... wszystko ma swoj smak, kolor, dzwiek...

Gdy opuscilam „mury” Kolombo, nareszcie zobaczylam prawdziwa wyspe z jej pieknymi plazami, starozytnymi miastami, lasami palm. Sri Lanka, ktora z perspektywy Kolombo juz wowcas wydawala sie kolorowa teraz nabrala jeszcze wiekszych odcieni.

Pojechalismy na weekendowa wycieczke w 8 osob do Kalawewa (aby poogladac dzikie slonie), a pozniej do Polunaruwa – drugiej starozytnej stolicy Sri Lanki. Cala wycieczke zaplanowal dla nas Kotty, przyjaciel wszystkich praktykantow Sri Lanki. Plan byl taki- piknik nad pieknym jeziorem wraz z prawdziwym lankijskim obiadem. Pozniej ogladanie wodopoju sloni. Drugi dzien – Polunuruwa i jej piekne zakatki.

Piknik byl rewalcyjny po raz pierwszy zetknelam sie z przyroda Sri Lanki, po raz pierwszy zobaczylam dzungle, po raz pierwszy kapalam sie w lankijskim jeziorze.

Niestety nie udalo sie nam zobaczyc sloni, ktore podobno przychodza ok 18, zeby napic sie wody. Slady tych zwierzat mozna bylo zobaczyc prawie wszedzie od polamanych zarosli (tak jakby ktos chcial przetorowac sobie droge) po niezliczona ilosc fekalii.

Pozniej ognisko i wieczor zwierzen. Wtedy sie dowiedzialam jakie maja podejscie do zwiazkow damsko-meskich Chinczycy, Dunczycy, Anglicy, Lankijczycy. Kazdy ma odmienny poglad i te same sprawy postrzega calkowicie z innej perspektywy ( ale o tym wiecej w oddzielnym poscie)

Drugi dzien: podroz do Polunnaruwa – nareszcie zobaczylismy slonia ( niestety nie byl dziki). Otoz dlaczego Polunaruwa jest taka wazna w historii wyspy? Polunnaruwa zostala druga stolica Sri Lanki wowczas, gdy dynastia krolow Chola ( z polnocnych Indii) dokonala inwazji i zajela owczesna stolice Arundhapura. Aby zaznaczyc sie w historii najezdzcy przyniesli stolice do Polunnaruwa, by uchronic sie od atakow ze strony Krolestwa Sinhala. Niestety to posuniecie nie bylo najszczesliwsze, bo juz w 1070 miasto zostalo zaatakowane przez Vijayabahu 1. Nowy wladca doszedl do wniosku, ze Polunaruwa jest o wiele bezpieczniejszym miastem, niz poprzednia stolica, stad tez jako piewszy zaczal rozbudowe nowego „krolewskiego schronienia”. On i jego nastepcy przyczynili sie do tego, ze w Polunnuruwa pojawily sie wielkie swiatynie, palace, parki i ogrody.

Co ciekawe, miasto posiada sztuczne jezioro i kilka kanalow, ktore je zasila. Te kanaly staly sie dla mieszkancow tego miasta swoista laznia. Dzien kapieli – niedziela. Tlumy Lankijczykow pierze, kapie sie i bawi w tym samym zbiorniku wodnym. Nikt tu za bardzo nie przejmuje sie higiena i chorobami, wszystko zgodnie z natura...

Krolewskie miasto jest tez pelno ciekawskich malp, ktore ktore roszcza sobie prawa do starozytnych ruin. Zastanawiam sie co ich tak przyciaga w takie miejsca?

Wrocilismy do domu grubo po polnocy, zmeczeni, ale szczesliwi, bo to byl weekend pelen nowych wrazen...

1 comment:

Mowdi said...

ale zazdroszcze..:)

praktyka w dalekich krajach - to jest to..moze za rok - hm..:)

jak czytam Twoje posty, to czuje sie jak bys byla kolo mnie..a ja razem z Toba na Sri Lance:)

trzymaj sie cieplo:*